Strona głównaFinansePolacy i kryzys - budżet gospodarstw domowych strona 4 / 4

Polacy i kryzys - budżet gospodarstw domowych

strona 4 / 4


Strach, złość i wstyd z powodu długów

W sytuacji kontaktu z firmą obsługującą , aż 81% Polaków odczuwa strach przed możliwymi konsekwencjami. 70% czuje też złość na siebie i sytuację, w której się znaleźli. Ponad połowa (59%) wciąż uważa, że długi to wstydliwy problem. Tylko 7% nie przejmuje się swoim zadłużeniem.

Oczekiwania wobec firmy obsługującej zadłużenie

© dundersztyc - Fotolia.comOkazuje się, że nawet w przypadku popadnięcia w długi, nasi rodacy chcą je jak najszybciej spłacić. Aż 58% ankietowanych oczekiwałoby od firmy zarządzającej wierzytelnościami, że dług zostanie rozłożony na raty, które osoba zadłużona będzie w stanie spłacać. 22% życzyłoby sobie porady
i zrozumienia. Tylko 9% chciałoby umorzenia zaległości, a 6% - odroczenia spłaty.

- Jest to zgodne z naszymi doświadczeniami - podkreśla Piotr Krupa. Polacy są z natury uczciwi, doskonale wiedzą, że należy spłacać i co więcej - chcą je spłacać. Jeżeli tak się nie dzieje, to najczęściej przyczyna jest bardzo prosta - nie spłacają długu, bo po prostu nie mają pieniędzy. W takiej sytuacji rozwiązaniem najlepszym i, jak się okazuje, najbardziej oczekiwanym przez badanych, jest po prostu rozłożenie zadłużenia na raty dostosowane do możliwości finansowych osoby zadłużonej czyli takie możliwe do spłaty - dodaje Piotr Krupa.

Kto rozmawia z firmą obsługującą zadłużenie i wierzycielem?

Chociaż to kobiety zdecydowanie częściej zarządzają domowym budżetem, w przypadku problemów finansowych w gospodarstwie domowym to mężczyźni nieco częściej biorą na siebie kontakt z wierzycielem czy firmą obsługującą zadłużenie. Różnica nie jest bardzo duża - 29% respondentów wskazało, że rozwiązaniem problemu zajmie się mężczyzna, a 26% - kobieta. 7% ankietowanych zadeklarowało unikanie kontaktu z wierzycielem.

- Chowanie głowy w piasek i udawanie, że nie ma problemu to najgorsze możliwe rozwiązanie - przestrzega Piotr Krupa. Tylko szczera rozmowa z wierzycielem lub firmą obsługującą zadłużenie może pomóc. Dług przecież nie znika, przeciwnie - stale wzrasta o odsetki. Ostatecznie sprawa może trafić do sądu, a potem do komornika. Sytuacja osoby zadłużonej staje się wtedy jeszcze trudniejsza. Dlatego też tak ważny jest jak najszybszy kontakt z firmą obsługującą zadłużenie, ustalenie rat dostosowanych do naszych możliwości oraz skrupulatne planowanie naszego domowego budżetu.

*Badanie Millward Brown SMG/KRC dla Grupy KRUK przeprowadzone w dniach 5-8 listopada na reprezentatywnej grupie 1004 Polaków powyżej 18. roku życia.

Strony : 1 2 3 4
 

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 19:41:21, 26-11-2012 Barakuda

    Jak się ma dochody równe wydatkom, to nie trzeba prowadzić arkusza kalkulacyjnego. Nie ma co kalkulować, dostaję emeryturę, płacę rachunki i po sprawie. Zostaje parę grosz, za które trzeba przeżyć cały miesiąc. Jednak kalkuluję, jak przeżyć, aby z głodu nie zdechnąć.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • eGospodarka.pl
  • Internetowe Stowarzyszenie Seniorów
  • Kobiety.net.pl
  • Pola Nadziei
  • Oferty pracy