Rozgoryczeni seniorzy torturowali doradcę finansowego

74-letni Roland K. i 60-letni Willi D. zaczaili się na 56-letniego bankiera Jamesa Amburna przed jego domem, po czym obezwładnili i uprowadzili ofiarę do lokum jednego z oprawców. Żądali od finansisty zwrotu utraconych pieniędzy, grozili mu i okrutnie się z nim obchodzili. Kryzys, bądź niebyt fachowe doradztwo uprowadzonego sprawiły bowiem, że porywacze stracili 3,3 mln euro, które zainwestowali w nieruchomości na Florydzie.

Rozjuszeni emeryci poprzez groźby i tortury chcieli zmusić pechowego doradcę do oddania pieniędzy. Przetrzymywali Amburna w prywatnej posesji, ten zaś, kiedy pozwolono mu zapalić papierosa na zewnątrz, zdołał zbiec. Nie na długo jednakże, bo emeryci udali się w pogoń i krzyczeli za uciekinierem nazywając go przestępcą i włamywaczem. Mieszkańcy miasteczka chcieli pomóc sąsiadom, więc zatrzymali bankiera i oddali ponownie w ręce oprawców sądząc, iż spełnili obywatelski obowiązek.

Sytuacja wydawała się beznadziejna. Amburn wpadł jednak na pomysł, by zaszyfrować prośbę o pomoc w faksie do szwajcarskiego banku z poleceniem przelania żądanej kwoty. Urzędnicy odczytali wiadomość i powiadomili o sprawie policję. Grupa antyterrorystyczna uwolniła przestraszonego, wyczerpanego i rannego finansistę.

Emeryci odpowiedzą nie tylko za opisane powyżej czyny. Mają także niewyjaśnione sprawy z urzędem podatkowym. Oficjalnie utrzymywali się ze skromnych rent i nie potrafili wyjaśnić, skąd mieli tak znaczne sumy na inwestycje.