04-04-2011
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Terminologia bankowa dla większości laików jest tematem raczej mało przystępnym. RRSO, APR to skróty, które często towarzyszą informacjom o kosztach i pojawiają się w dokumentach kredytowych. Niestety większości z nas mówią niewiele. Jak odczytywać te tajemniczo brzmiące nazwy? Kiedy brać je pod uwagę?
RRSO to polski odpowiednik APR. Rzeczywista roczna stopa oprocentowania (RRSO) to termin, który oprócz oprocentowania uwzględnia wszelkie koszta związane z prowadzeniem kredytu np. prowizje. Jest to stopa procentowa obliczona na podstawie ustawy o kredycie konsumenckim, która umożliwia łatwiejsze porównywanie ofert różnych banków. APR to odpowiednik RRSO w języku angielskim (Annual Percentage Rate). Trzeba pamiętać, że termin APR jest używany za granicą i nie jest to formuła ujednolicona, tzn. istnieją różnice pomiędzy APR np. w USA i w Unii Europejskiej.
Kiedy sugerować się RRSO? Ustawa o kredycie konsumencki weszła w życie 10 lat temu i reguluje wszelkie szczegóły, które powinny znaleźć się na umowie między kredytobiorcą i instytucją udzielającą pożyczki. Ustawa obliguje banki i instytucje pozabankowe do informowania o RRSO. Takie dane ułatwiają nawigację po ofertach kredytowych proponowanych przez różne banki. Trzeba jednak pamiętać, że termin ten zawsze funkcjonuje w odniesieniu rocznym.
- Jeżeli pożyczka jest udzielana na 15 dni, to sugerowanie się jedynie RRSO jest mylne dla konsumenta. Odsetki płacimy przecież za okres kredytowania regulowany przez umowę, a nie za cały rok - mówi Krzysztof Przybysz z Ferratum Group.
Niezależnie od tego na jaki okres czasu potrzebujemy pożyczki, zawsze należy dokładnie prześwietlić warunki umowy. Kwota kredytu nie zależy tylko od wielkości oprocentowania, często dochodzą do tego inne koszty lub obowiązkowe ubezpieczenie. Dlatego warto wiązać się umową tylko z firmami, które w klarowny sposób przedstawią nam kwotę jaką należy zwrócić już przy wstępnym przedstawieniu oferty.