Strona głównaFinanseWindykator u drzwi? To nie koniec świata

Windykator u drzwi? To nie koniec świata

W powszechnym rozumieniu słowo windykacja jest siedliskiem najgorszych skojarzeń, pomimo, że oznacza dochodzenie własności przy pomocy środków dozwolonych przez prawo. Co robić, gdy do naszych drzwi zapuka windykator? Warto znać swoje prawa i wiedzieć, że dłużnik nie zawsze jest na straconej pozycji.
Windykator u drzwi? To nie koniec świata [© xl1984 - Fotolia.com] Powszechnie rozróżnia się dwa rodzaje windykacji: polubowną (opartą o monitoring dłużnika) oraz sądową (która skończyć może się egzekucją komorniczą). Podmioty prowadzące działalność gospodarczą posiadają często swoje działy windykacji lub korzystają z pomocy zewnętrznych firm windykacyjnych. W efekcie to często one kontaktują się z dłużnikiem w celu odzyskania należności. Czy dłużnik zawsze jest na straconej pozycji? Na szczęście nie.

Sądy po stronie „dłużników”

Należy pamiętać, że windykator nie musi mieć zawsze racji. Bywają sytuacje, w których rzekomy jest „owocem” tzw. klauzul abuzywnych (czyli niedozwolonych) czy rażąco wysokich kar umownych. Egzekucja takiego długu może być niezasadna, dlatego też przedsiębiorcy coraz częściej decydują się na obronę swoich praw. – Prowadziliśmy niedawno sprawę przedsiębiorcy, pozwanego przez firmę windykacyjną, która skupiła weksel od kontrahenta tegoż przedsiębiorcy i próbowała doprowadzić do wykonania nakazu zapłaty – opowiada mecenas Jakub Brykczyński z Brykczyńscy i Partnerzy Adwokackiej Spółki Partnerskiej. – Przygotowana przez nas linia obrony przedsiębiorcy zmierzała do udowodnienia, że zawarta między naszym klientem a jego kontrahentem obarczona była dużym ryzykiem oraz wysokimi karami umownymi i dodatkowo zobowiązywała klienta do udzielenia dodatkowych zabezpieczeń. W rezultacie sąd uchylił nakaz zapłaty – wyjaśnia mec. Brykczyński. Swoich interesów można na szczęście bronić jeszcze zanim sprawa trafi na wokandę. Na co nie można pozwolić windykatorowi?

Lista zakazanych działań

Trzeba pamiętać, że uprawnienia windykatorów są w dużej mierze ograniczone. Firma windykacyjna nie jest komornikiem ani – tylko kimś działającym w imieniu wierzyciela. Przedstawiciel windykatora nie ma prawa wejść do mieszkania dłużnika bez jego wyraźnej zgody ani nawet rozmawiać o jego problemach z osobami trzecimi np. kolegami z pracy czy sąsiadami. Zakazane jest też umieszczanie informacji o długu w miejscu publicznym np. przed domem. Windykator nie ma prawa też nękać dłużnika czy straszyć nieprawdziwymi konsekwencjami (np. więzieniem). Co ważne, zabronione jest także zajmowanie, bądź spisywanie majątku dłużnika czy domaganie się od niego ujawnienia stanu posiadania. Oczywiście windykator nie może też powiększać zadłużenia o dodatkowe koszty. Jeśli windykator łamie prawa dłużnika, ten może zgłosić to na policję.

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • EWST.pl
  • Internetowe Stowarzyszenie Seniorów
  • Poradnik-zdrowia.pl
  • eGospodarka.pl
  • Oferty pracy