11-02-2006
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
76-letni mieszkaniec Krosna, zadłużając się ponad swoje możliwości spłaty, padł ofiarą oszustów. Mężczyzna stracił blisko 2 tysiące złotych. W lipcu ubiegłego roku starszy człowiek podpisał umowę z przedstawicielem firmy, która pomaga w spłacie zobowiązań wobec banków. Firma nie dość, że nie pomogła w regulowaniu należności, to oszukała starszego człowieka.
Starszy pan zaciągnął kredyty w czterech różnych bankach. W pewnym momencie, gdy zorientował się, że raty kredytowe przewyższają wysokość jego emerytury, zaczął szukać sposobów rozwiązania problemu.
Przypadkowo natrafił na jednej z tablic ogłoszeniowych na reklamę firmy z województwa wielkopolskiego z przedstawicielstwem w Krośnie, która pomaga w spłacie zobowiązań wobec banków, proponując rozłożenie rat na dogodny okres czasu dla zadłużonego, znacznie dłuższy niż w bankach. Różnica polegać miała na tym, że zadłużony musiał wpłacać określone sumy na konto firmy, a ta z kolei miała regulować zobowiązania.
Mężczyzna po podpisaniu umowy w krótkim okresie czasu wpłacił na konto firmy prawie 1.900 złotych (rozpatrzenie wniosku, dwie raty oraz opłatę za doradztwo) i szybko zorientował się, że nie udźwignie również i takiego ciężaru. Ponownie pojawił się w firmie, zmieniono harmonogram spłat na jeszcze dłuższy okres. Jednak za tą czynność musiał zapłacić dodatkowo 50 zł.
Po jakimś czasie z banków na adres kredytobiorcy zaczęły wpływać pisma, z których wynikało, że kredyty nie są spłacane. Okazało się, że firma przyjmowała pieniądze, ale nie regulowała należności wobec banków.
Mężczyzna wypowiedział umowę firmie, otrzymał zapewnienie, że w ciągu trzech miesięcy odzyska pieniądze. Minęło pół roku, nie ma żadnej odpowiedzi z firmy na szereg pism ponaglających, ani żadnych pieniędzy, obecnie nie funkcjonuje również przedstawicielstwo firmy w Krośnie.
Zadłużony złożył zawiadomienie o popełnieniu oszustwa przez firmę, która nie tylko nie pomogła w oddłużeniu klienta, ale oszukała go na blisko 2.000 zł.