13-05-2006
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Szacuje się, że jeden na sześciu emerytów w Szkocji nadal spłaca zaciągnięty kredyt hipoteczny, zaś jeden na czterech musi żyć na debecie by jakoś powiązać koniec z końcem.
Według Scottish Widows Bank, jedna trzecia emerytów, którzy nie są jeszcze w pełni posiadaczami swoich domów ma nadal do spłacenia 50 tys. funtów, a jedna na dziesięć osób ma ponad 100 tys. długu do uregulowania.
Sytuacja taka jest dość niebezpieczna i wygląda na to, że będzie się pogłębiać. Można zauważyć, że ponad połowa ludzi w wieku 55 do 65 lat w trakcie odejścia na emeryturę będzie nadal obciążona długiem w postaci rat kredytu hipotecznego.
Jak mówi Murdo McHardy, dyrektor działu rozwoju produktów i marketingu Scottish Widows Bank -"Tend ten będzie rósł tak długo dopóki ludzie kupujący dom po raz pierwszy nie zaczną tego robić mając mniej niż 35 lat". Badania przeprowadzone przez serwis internetowy uSwitch.com wykazały, że więcej niż dwie trzecie ludzi powyżej 50 roku życia ma możliwość przekroczenia konta, 5proc. seniorów żyje całkowicie pod kreską. Część społeczeństwa powyżej 50 roku życia ma w sumie 2,7 miliarda długu, a każda starsza osoba ma średnio o 615 funtów debetu na koncie, co stanowi blisko połowę średniego miesięcznego dochodu ludzi po pięćdziesiątce.
Ponadto szacuje się, iż blisko 13 procent społeczeństwa ma dług większy niż 1000 funtów, zaś 90 tys. ludzi jest o 8000 funtów poniżej kreski.
Nick White z uSwitch.com podkreśla, że "Te wyliczenia całkowicie zaprzeczają ogólnie przyjętemu mitowi, jakoby życie na kredyt dotyczyło tylko ludzi młodszych".