29-12-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Początek roku sprzyja podejmowaniu różnego rodzaju postanowień. Niestety nie zawsze udaje nam się w nich wytrwać przez dłuższy czas. Jednym z tego typu postanowień jest oszczędzanie długoterminowe, czyli na emeryturę bądź tzw. fundusz na czarną godzinę.
W przypadku oszczędzania podstawą sukcesu jest wyznaczenie sobie celu. Gdy opadnie bowiem pierwszy zapał, zwykle nie potrafimy zrezygnować z na nieustannie pojawiające się pokusy. Warto znaleźć więc coś, czego pragniemy na tyle mocno, aby utrzymać w nas chęć do oszczędzania przez długi czas. Dla przykładu, niech to będzie emerytura pełna podróży. Aby to osiągnąć musimy jednak zebrać określoną kwotę. Problem polega na tym, że potrzebna kwota wydaje się ogromna w porównaniu z tym, ile jesteśmy w stanie odkładać. Szybko dochodzimy więc do wniosku, że docelowa suma jest nieosiągalna i rezyngnujemy z .
Aby takiego problemu uniknąć warto stosować metodę małych kroczków i główny cel dzielić na mniejsze. Czyli na przykład zamiast skupiać się na ostatecznym celu, zakładamy mniejsze kwoty (np. miesięcznych oszczędności).
Dzielenie oszczędnościPrzyczyną, dla której nie udaje się nam wytrwać w długoterminowym oszczędzaniu bywają też bieżące potrzeby. Co pewien czas trzeba wymienić jakiś sprzęt RTV, AGD czy zainwestować w naprawę samochodu. Wtedy często wydajemy pieniądze gromadzone z myślą o emeryturze, obiecując sobie, że nadpłacimy je ponownie
w najbliższym czasie. Aby tego uniknąć najlepiej podzielić oszczędności na kilka części. Dla przykładu na cele krótko-, średnio- i długookresowe. Te pierwsze służą finansowaniu takich wydatków jak coroczne wyjazdy wakacyjne czy wydatki na święta. Średnioterminowe to koszty ponoszone raz na kilka lat jak remont mieszkania czy wymiana auta. Długoterminowe to natomiast oszczędzanie na czas po przejściu na emeryturę czy na wsparcie dzieci wchodzących w dorosłość.
Skąd wziąć pieniądze na oszczędzanie?Polacy często jako przyczynę tego, że nie oszczędzają, podają brak środków. W praktyce nierzadko okazuje się jednak, że wystarczy zrobić dokładny przegląd dobowego budżetu, a pieniądze zwykle się znajdą. Jak to możliwe? Po prostu przepłacamy za wiele usług, gdyż nie porównujemy ich cen. Poza tym płacimy za wiele rzeczy, których nie potrzebujemy. Dla przykładu kupujemy , na którą chodzimy raz w miesiącu. Wiele osób ponosi koszty korzystania z konta bankowego, czy wydanej do niego karty, choć są banki, które oferują je za darmo. Płacimy też wysokie rachunki np. za telewizję kablową czy Internet, choć często wystarczyłby nam tańszy pakiet. Takich przykładów jest bardzo wiele. Wystarczy więc sprawdzić, na co wydajemy pieniądze, a później zastanowić się czy wszystkie te pozycje są niezbędne bądź nie mają tańszych odpowiedników.