22-02-2012
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Prace nad ustawą o odwróconym kredycie hipotecznym trwają, dobiegając powoli do końca. Ukończenie ustawy i przekazanie jej do Sejmu planowane jest już na wiosnę tego roku. Ustawa ta niestety może stać się pustym zapisem, bowiem jej projekt wzbudza wiele zastrzeżeń sektora bankowo-finansowego.
Już w czerwcu 2011 roku było wiadomo, że podchodzą do projektu ustawy z dużą rezerwą. Tylko BZ WBK zapowiedziało wówczas, że umieści odwrócony kredyt hipoteczny w swojej ofercie. Banki, które budzą największe zaufanie w grupie 65+, jak PKO SA i PKO BP krytycznie odniosły się do ustawy. Projekt ustawy, mimo krytyki, nie przeszedł jednak oczekiwanej radykalnej zmiany. Trzon pozostał taki sam, a można by nawet powiedzieć, że powstało wokół niego jeszcze więcej wątpliwości. Pomysł, by rozszerzyć grono odbiorców na praktycznie każdego, kto posiada zdolność kredytową, budzi spory sprzeciw.
– Twórcy projektu ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym zdają się zapominać, że miał być on przeznaczony dla osób powyżej 65 roku życia, tak jak jest on oferowany w krajach Unii Europejskiej. Seniorzy mają obecnie ograniczone możliwości pozyskania kredytu, a system emerytalny nie pozwala na zabezpieczenie spokojnej starości. Odwrócony kredyt hipoteczny jako otwarty dla ludzi młodych sprawia, że nie jest on atrakcyjny ani dla klientów ani dla banku – mówi Maria Schicht, prezes Funduszu Hipotecznego Familia.
W projekcie ustawy wątpliwości budzą kolejne braki uregulowań takich sytuacji, gdy kredytobiorca-senior weźmie od siebie osobą. Pytanie czy bank zostałby wówczas zobowiązany do oczekiwania na spłatę kredytu do śmierci obydwu małżonków. Podobne wątpliwości budzi sytuacja, w której spadkobiercy rezygnują z ubiegania się o mieszkanie po seniorze. Zgodnie z umową bank musi spłacić ich w ciągu 30 dni, czyli jest zobowiązany wyłożyć kolejne pieniądze, mając nadzieję, że nieruchomość uda się sprzedać szybko i bez strat.
Zgodnie z umową to kredytobiorca jest obciążony obowiązkiem remontów mieszkania. W rzeczywistości jednak bank nie będzie mógł w pełni kontrolować stanu mieszkania. Sam proces sprzedaży mieszkania może zająć więc nawet kilka miesięcy. Jest to tylko kilka uwag, które są kierowane pod adresem projektu o odwróconym kredycie hipotecznym. Jednak już one rodzą poważne wątpliwości, czy ustawa po wejściu w życie będzie faktycznie oczekiwanym przełomem, czy jedynie kolejnym pustym zapisem.