14-02-2017
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Nadzieje na uzyskanie "pomocy", polegającej na pozbyciu się negatywnych wpisów w BIK-u mogą jedynie rozczarować, a co gorsza - wyczyścić portfel. Eksperci Biura Informacji Kredytowej ostrzegają, aby nie dawać się zwodzić marketingowym sloganom a także reklamom pod hasłem „czyszczenia BIK”. Wszelkie ogłoszenia zapewniające o możliwości usuwania negatywnych informacji z BIK „na żądanie” nie mają podstaw prawnych. Kwestie rejestrowania i przechowywania danych o historii kredytowej klientów banków rozstrzyga jednoznacznie Prawo bankowe - nie można wyczyścić danych znajdujących się w BIK.
Wątek „wymazania” jest na tyle popularny, że gdy wpisze się do wyszukiwarki internetowej np. "kredyty bez BIK", automatycznie wyskakuje szereg przeróżnych ogłoszeń. Tymczasem zjawisko to rozpowszechnione w hasłach reklamowych firm oferujących tę usługę, może wprowadzać w błąd wielu konsumentów oraz narażać na niemałe i niepotrzebne wydatki.
Kiedy można wpływać na swoją historię kredytową Możliwość usunięcia z BIK danych dotyczy tylko takich przypadków, kiedy jedyną podstawą prawną przetwarzania tych danych jest zgoda klienta. Sytuacja taka ma miejsce w przypadku przetwarzania w BIK danych po wygaśnięciu zobowiązania i dotyczy tych klientów, którzy spłacali w terminie swoje zobowiązania.
– Nie zachęcałabym jednak klientów banków do korzystania z tej możliwości, gdyż oznacza to w praktyce usunięcie z BIK danych pozytywnych, czyli tych odzwierciedlających rzetelnie spłacone kredyty, a więc stanowiących atut w relacjach z instytucjami finansowymi – mówi Małgorzata Bielińska, dyrektor ds. Edukacji BIK.
Z kolei w przypadku danych negatywnych, czyli zarejestrowanych jako opóźnione w spłacie powyżej 60 dni, nie można ich usunąć, ponadto BIK i banki mogą je przetwarzać przez 5 lat po wygaśnięciu zobowiązania – bez względu na wolę osoby, której dane dotyczą. Zasady te określa ściśle art. 105a ust.3 Prawa bankowego, który stanowi podstawę do przetwarzania danych wedle powyższych kryteriów.
Trzeba korygować dane w BIKCzym innym jest usuwanie rozumiane jako korekta błędnych danych. To można i trzeba uczynić w każdej chwili, co więcej - klient może to zgłosić bankowi samodzielnie i nie musi za to nikomu płacić. Jeśli zatem kredytobiorca znajdzie nieprawidłową informację na temat swoich danych kredytowych w raporcie BIK, powinien wówczas zgłosić się do banku lub SKOK-u, który te nieprawidłowe dane przekazał. Gdy błąd zostanie zgłoszony, bank skoryguje lub zaktualizuje dane w bazie BIK. Sytuacja ta jednak nie ma nic wspólnego z wymazywaniem własnej historii kredytowej, a raczej wskazuje na troskę o swoją pozytywną historię.
BIK rejestruje 90% danych pozytywnychAż 90% danych wskazuje na terminowe regulowanie zobowiązań kredytowych przez Polaków. W przypadku 10% osób ich historie kredytowe nie przedstawiają rzetelnych kredytobiorców.
– Wszyscy aktywni kredytowo Polacy powinni znać „swój BIK”. Znajomość stanu swoich kredytów pozwala świadomie korzystać z produktów oferowanych przez banki, a także budować swoją pozytywną historię , która jest atutem każdego kredytobiorcy w jego relacjach z bankami – doradza Małgorzata Bielińska z BIK. – Bank woli bowiem udzielić kredytu osobie, o której wie, jak spłaca raty niż takiej, która jest anonimowa i nie ma na jej temat żadnych informacji w BIK – dodaje.