Strona głównaFinanseDrożyzna szaleje - jak mogą poradzić sobie Polacy?

Drożyzna szaleje - jak mogą poradzić sobie Polacy?

24-go lipca odbyła się sejmowa debata na temat wysokości cen i choć minister finansów Jacek Rostowski zapewniał, że „w Polsce nie ma szalejącej drożyzny”, konsumenci są innego zdania. Jak radzą sobie z wysoką inflacją polskie rodziny?
Drożyzna szaleje - jak mogą poradzić sobie Polacy? [© Kristian Peetz - Fotolia.com] Wysoka inflacja zachęca do bieżącego konsumowania dochodów z uwagi na spadek ich siły nabywczej. Z drugiej strony spadek siły nabywczej dochodów powoduje, że za tę samą pensję można dziś kupić znacznie mniej towarów czy usług niż rok temu. Wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw rosną co prawda prawie trzy razy szybciej niż ceny konsumpcyjne, jednak ten dodatni bilans nie dotyczy wszystkich polskich rodzin.

Co zrobić w sytuacji, gdy pensje nie rosną jednak tak szybko, jak inflacja? Powstały w ten sposób deficyt w domowym budżecie można uzupełniać na różne sposoby, np. przez zaciągnie pożyczek na większe wydatki. W wielu wypadkach jest to rozwiązanie nieuchronne, zanim jednak sięgniemy po pożyczkę warto przyjrzeć się domowym wydatkom. Zdaniem Expandera jest tam często miejsce na oszczędności - wystarczy nieco zmienić podejście do kupowania.

Nikt nie wymyślił dotychczas innego sposobu na drożyznę, niż oszczędzanie... stanowczo łatwiej jednak jest o nim mówić, niż wprowadzić w życie. Poniżej przedstawiamy wskazówki ekspertów Expandera na zachowanie w kieszeni – w zależności od zarobków i potrzeb - nawet kilkuset złotych w miesiącu.

Finansiści radzą racjonalizację wydatków, obliczono, że poprzez takie działanie można obniżyć kwotę wydatków nawet o 25%. Jak to uzyskać? Pierwszym krokiem do rozpoczęcia oszczędzania jest zapisywanie wszystkich dokonywanych wydatków. Okazuje się, że większość rodzin nie zdaje sobie sprawy ile pieniędzy wydaje i na co. Po miesiącu lub dwóch skrupulatnych zapisów należy przeprowadzić analizę dokonanych wydatków.

Najważniejszą pozycją w budżetach Polaków zajmują wydatki na żywność (według danych GUS za 2006 rok stanowią one 27% wszystkich wydatków gospodarstw domowych). Kwoty przeznaczone na ten cel można łatwo ograniczyć, zamieniając sklepy na te... gdzie ceny są niższe. Przede wszystkim trzeba zrezygnować z zakupów w mniejszych sklepach, gdzie ceny mogą być o ponad 20% wyższe niż w super- i hipermarketach. W zależności od liczebności rodziny i jej potrzeb można w ten sposób zaoszczędzić od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Oczywiście dotyczy to głównie mieszkańców większych miejscowości, którzy mają do wyboru kilka miejsc na robienie zakupów.

Inną dobrą pozycją do oszczędności są używki np. papierosy. Ich paczka kosztuje średnio 7,5 zł, czyli w ciągu miesiąca osoba paląca paczkę dziennie wydaje 225 zł. Już zmniejszenie liczby spalanych papierosów o jedną czwartą powinno dać prawie 60 zł oszczędności. Korzyści na zdrowiu palacza z powodu zmniejszenia dawki szkodliwej używki nie da się obliczyć.

Spore oszczędności może dać też rezygnacja z dojazdu do pracy własnym samochodem na rzecz komunikacji publicznej. Przy założeniu codziennego pokonywania 20 km, ceny benzyny na poziomie 4,5 zł za litr oraz zużycia paliwa na poziomie 7 l/100 km, miesięczny wydatek na paliwo wynosi ok. 160 zł. Jeżeli przyjmiemy cenę biletu miesięcznego na poziomie 55 zł, to w kieszeni zostanie 105 zł.

Oszczędzać można też energię elektryczną, gaz czy wodę. Skorzysta na tym nie tylko domowy budżet, ale też środowisko. Zużycie energii można ograniczyć na wiele sposobów - najprostszy sposób: wymiana żarówek w miejscach gdzie światło pali się najczęściej na energooszczędne. Warto też dokładnie sprawdzić starsze urządzenia użytkowane w domu, często mogą być one bardzo energochłonne. Zawsze też warto wyłączać te, których w danym momencie nie używamy. Ograniczenie stałego zużycia o 300W w ciągu całego miesiąca będzie skutkować obniżeniem rachunku za prąd o ok. 50 zł rocznie. Wydaje się, że taką oszczędność mogłaby poczynić przynajmniej co druga rodzina.

Oszczędzając energię przyczyniamy się do obniżenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery. To dokładnie pokazuje, że nie należy wstydzić się oszczędzania. Czasy, gdy ostentacyjna konsumpcja była synonimem bogactwa, a oszczędzanie synonimem biedy odeszły już do przeszłości. W racjonalnym wydawaniu pieniędzy nie chodzi o to, by pozbawiać się tego, czego potrzebujmy, ale o to, by kontrolować wydatki oraz zużycie dóbr.

Fot. © Nikola Bilic - Fotolia.com

Zobacz także

 

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 11:23:34, 26-07-2008 senior A.P.

    Nie zapozno to po rozum do glowy z tym oszczedzaniem ?
    Madry czlowiek zawsze oszczedzal i oszczedza i jadl z umiarem.U niego nigdy zywnosc nie byla wyrzucana do smieci,wiec dla mlodych przyda sie "terapia cenowa" ,tylko co na to maja powiedziec seniorowie z niskimi emeryturami lub inwalidzi z rentami ,im w portfelu czy na koncie nie rosnie a z kazdym miesiacem ubywa z szalejaca drozyzna i nawet z podwyzka cen chleba.
    Bzdurne zachety brania pozyczek ,bo ceny rosna proponuja lichwiarze aby jeszcze dobic tych co rozumow nie maja. Moze by tak jeszcze dawali pozyczki na trumny a nieboszczyk w niebie odda ?
    ... zobacz więcej
  • 08:57:35, 01-09-2008 Ibir

    Oto co dziś przeczytałem na wp:

    http://finanse.wp.pl/kat,98634,wid,1...wiadomosc.html
  • 09:19:53, 01-09-2008 hannabarbara

    Nie cierpię przesady. "Szalejąca drożyzna"! Od dziecka to słyszałam. Jeszcze na razie ludzie nie giną z głodu. Jest drożej, niż w ubiegłym roku i w latach poprzednich. Ale to oczywiste, bo drożeją paliwa. A panowie politycy nakręcają ich ceny rozpoczynajac coraz to nowe wojenki, które powodują, że giną ludzie, a ceny energii pną się w górę. Nie mówiąc już o tym, że ekonomia przewiduje taką prawidłowość, że po latach koniunktury przychodzą lata recesji. I w odróżnieniu od swoich przedmówców nie zamierzam polecać robienia wielkiego larum, lecz spokojnie spróbować się dostosować do nowych układów. Życie mamy jedno i szkoda je marnować na wieczne narzekanie i rwanie włosów z głowy.
    ... zobacz więcej
  • 09:37:04, 01-09-2008 Lila

    Paliwa tanieją ,a cena energii rośnie.I będzie rosła,gdy nakręci się spirala płacowa.Jesteśmy w Unii i chcemy zarabiać ,tak jak wszyscy,tylko do wydajności nam daleko.
    No i L-4 .Może warto wprowadzić rozwiązanie unijne ?
  • 12:05:41, 01-09-2008 lawenda

    Wiesz LILUNIU, że wypisz, wymaluj wczoraj tak sąsiadowi powiedziałam, to się obraził i powiedział, że nie każdy ma takie poglądy i pewnie już " dzień dobry" na schodach nie powie
  • 14:06:29, 01-09-2008 Mar-Basia

    Cytat:
    lawenda
    Wiesz LILUNIU, że wypisz, wymaluj wczoraj tak sąsiadowi powiedziałam, to się obraził i powiedział, że nie każdy ma takie poglądy i pewnie już " dzień dobry" na schodach nie powie

    Tak sie sklada, ze mieszkam w Uni Europejskiej. Znam dosc dobrze dwa zupelnie zbierzne spojrzenia na podwyzki, ceny, stosunek do pracy. Zupelnie jak piesc do nosa.

    Francja: piekny kraj, marzenie, towarzystwo w kazdej mozliwej sytuacji wyciagajace reke do rzadu, narzekajace, placzace, nie lubiace pracowac. Wszystko co by dostali, zawsze za malo. Berg!!!!!!!!!!! jedno co im odpowiada, to znaczy komunistyczna teoria - RYPAC BOGATSZEGO!!!!!!!, strajkowac, blokowac, paralizowac kraj, czerwona flaga na czele pochodu - to ich dewiza!!!!!

    Hiszpania: piekny kraj, z wielkim trudem dzwignal sie z ciezkiego rezimu Franco. Ludzie pracuja i ciesza sie, ze maja prace. Jezeli potrzeba sa na 2-ch i trzech posadach. A Anadaluzji, prov. malaga wiekszosc sklepow jest otwartych do 22-ej i w niedziele. Restauracje i bary funkcjonuja do poznej nocy. Nie ma 35 godzinnego dnia pracy. Ludzie nie placza, nie stekaja, nie narzekaja na byle g........ Sa weseli, spiewaja, tancza, sa pelni humoru.
    Nie sa zawistni. Strajki?......nie znamy! Wolnosc, nikt nikogo nie krytykuje, ze nie chodzi w niedziele do kosciola, ze zyje na "kocia" lape, ze ma dzieci ze zwiazku partnerskiego, ze usuwa niechciana ciaze, ze.....ze....ze....jednym slowem ogromna tolerancja.

    Dlatego tak dobrze sie tu czuje, jestem jedna z nich, drogich mi sercu "andalou", romantycznych, ludzi boheme! i sentymentu!!!!!

    Moim marzeniem jest aby w moim kraju rodacy mieli maly procent duszy "andalou".
    ... zobacz więcej
  • 21:30:05, 04-09-2008 Alunia

    Przeczytałam do końca artykuł polecany przez Ibira
    A w nim znajduje się takie oto zestawienie:

    Ceny w Niemczech (sieć sklepów REWE) a w Polsce (w PLN) :

    Produkt - Cena w Niemczech - Cena w Polsce
    kostka masła 2,80 3,00
    Ser żółty (1kg) 16,00 13,00-26,00
    Szynka (1kg) 16,50 23,00
    Wino włoskie (1 litr) 6,50 15,00-30,00
    Piwo 2,30 2,89-3,40
    Woda (1 litr) 1,65 2,08
    Makaron (0,5 kg) 0,95 4,00
    Mleko (1 litr) 2,00 2,49 – 2,75
    Wieprzowina 9,80 18,00-20,00
    Czekolada 3,20 2,00-3,00
    Kawa (0,5 kg) 10,80 14,00

    Moja reakcja no to jest taka:

    Albo cyt. marbella123 z innego wątku:
    Hiszpania, 80% ostatniego zarobku, po przepracowaniu 38 lat pracy. Leczenie (lekarstwa, ambulatorium, szpital) - 100% oplacany przez panstwo dla osob 65+, duze znizki na koleje, autobusy......

    I znowu tak się cieszę:

    Jednak byt określa świadomość!
    ... zobacz więcej
  • 12:27:30, 14-09-2008 weronika1

    Cytat:
    Alunia
    Przeczytałam do końca artykuł polecany przez Ibira
    A w nim znajduje się takie oto zestawienie:

    Ceny w Niemczech (sieć sklepów REWE) a w Polsce (w PLN) :

    Produkt - Cena w Niemczech - Cena w Polsce
    kostka masła 2,80 3,00
    Ser żółty (1kg) 16,00 13,00-26,00
    Szynka (1kg) 16,50 23,00
    Wino włoskie (1 litr) 6,50 15,00-30,00
    Piwo 2,30 2,89-3,40
    Woda (1 litr) 1,65 2,08
    Makaron (0,5 kg) 0,95 4,00
    Mleko (1 litr) 2,00 2,49 – 2,75
    Wieprzowina 9,80 18,00-20,00
    Czekolada 3,20 2,00-3,00
    Kawa (0,5 kg) 10,80 14,00

    Moja reakcja no to jest taka:

    Albo cyt. marbella123 z innego wątku:
    Hiszpania, 80% ostatniego zarobku, po przepracowaniu 38 lat pracy. Leczenie (lekarstwa, ambulatorium, szpital) - 100% oplacany przez panstwo dla osob 65+, duze znizki na koleje, autobusy......

    I znowu tak się cieszę:

    Jednak byt określa świadomość!
    Ci co mieli, mają sie coraz lepiej, a społeczeństwo ogarnia nędza. Jeżeli jeszcze przyjmą w 2011 roku euro i sprywatyzują szpitale będziemy padać jak muchy. A im o to chodzi. Pozdrawiam.
    ... zobacz więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Akademia Pełni Życia
  • Kosciol.pl
  • Kobiety.net.pl
  • Poradnik-zdrowia.pl
  • Oferty pracy