27-02-2015
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Ponad połowa, bo aż 55 procent Polaków jest zadowolonych ze swoich dochodów, a sytuacja 7 procent z nich jest na tyle dobra, że mogą pozwolić sobie na wszystko. Na drugim biegunie są ci, którym nie wystarcza pieniędzy nawet na bieżące potrzeby. To 4 proc. populacji w Polsce. Reszta musi mocno zaciskać pasa.
Według badania przygotowanego przez TNS Polska na zlecenie Krajowego Rejestru Długów, 4 procent Polaków w wieku produkcyjnym i poprodukcyjnym przyznaje, że żyje w nędzy. To 1,26 mln osób. W tej grupie najczęściej znajdują się osoby z podstawowym lub zasadniczym, często mieszkający na wsi, których dochód przypadający na gospodarstwo domowe nie przekracza 1500 zł miesięcznie. Najliczniejszą grupę wśród najuboższych stanowią bezrobotni i emeryci.
Dane te różnią się od tego, co wyliczył GUS. Według niego w 2013 r. złą sytuację materialną miało aż 7,4 proc. społeczeństwa, które żyło poniżej granicy ubóstwa skrajnego, osiągając miesięczny dochód poniżej 551 zł na osobę, a ponad 8 procent, aby przeżyć, korzystało z pomocy społecznej.
W opozycji do części społeczeństwa, deklarującej brak pieniędzy na godne życie, jest 7 procent Polaków, których stać na zaspokojenie wszystkich potrzeb. Takich osób, które nie muszą martwić się, czy wystarczy im „do pierwszego” jest blisko 2,21 mln. Trochę gorzej powodzi się natomiast prawie połowie Polaków – żyją nieźle, choć nie mogą pozwolić sobie na beztroskie wydawanie . Co piąty Polak twierdzi, że aby przeżyć musi bardzo zaciskać pasa – stać go na skromne życie, ale musi mocno ciąć wydatki.
Bogata WielkopolskaSpośród wszystkich ankietowanych przez TNS, najwięcej tych, którzy skarżą się, że nie wystarcza im pieniędzy nawet na bieżące potrzeby lub że ledwo wiążą koniec z końcem, mieszka na Mazowszu (14 procent), Podkarpaciu (14 proc.) oraz Śląsku (13 proc.). Jednocześnie Mazowszanie i Ślązacy stanowią też najliczniejszą grupę wśród tych, których co prawda nie stać na wszystko, ale są w stanie żyć na dobrym poziomie.
Najlepiej powodzi się mieszkańcom Wielkopolski – 18 procent spośród tych, którzy twierdzą, że nie muszą ograniczać się z wydatkami, to Wielkopolanie.
Biedni liczą na zmianyZdecydowana większość ankietowanych nie spodziewa się w tym roku wielkich zmian, jeśli chodzi o ich finanse – blisko 60 proc. twierdzi, że poziom ich dochodów będzie taki sam, jak w ubiegłym roku, nie zwiększą się też ich wydatki. Wyższych zarobków spodziewa się natomiast 12 proc. badanych. Co ciekawe, optymistami są natomiast najczęściej osoby, których zarobki znajdują się na dwóch przeciwległych biegunach – ci i ci najbogatsi.
Tylko 8 proc. społeczeństwa zakłada czarny scenariusz i pogorszenie sytuacji materialnej. Podobnie jest w przypadku spodziewanych wydatków. Najwięcej osób (57 procent) przewiduje, że wyda tyle samo, co w minionym roku. Natomiast 20 procent skarżących się na brak pieniędzy, obawia się, że ich wydatki jeszcze poszybują do góry.